Gdzieś między końcem Sylwestra, początkiem kaca a Nowym Rokiem, który rozpinał nad miastem nowy smog, miałam sen. Przyśnił mi się świat, w którym słowa miały moc sprawczą. Kiedy rodziły się dzieci każdemu z nich robiono test przy urodzeniu, jakie słowo będzie miało sprawczą moc w jego życiu.
Ludziom przypadały w udziale różne słowa i różne ilości powtórzeń. Była to informacja jawna i zostawała zapisana w specjalnym aneksie w książeczce zdrowia dziecka. I tak na przykład ktoś mógł mieć słowo “Bogactwo, 320”. Czyli kiedy w trakcie swojego życia wypowie po raz trzysta dwudziesty słowo bogactwo, wejdzie w posiadanie fortuny. Można było urodzić się ze słowem konotacyjnie pozytywnym, jak właśnie bogactwo, piękno, sława, jak również konotacyjnie negatywnym, na przykład rak, śmierć, wypadek. Z drugiej jednak strony były to tylko wartości wstępne, bo ktoś kto wypowiedziawszy po raz trzysta dwudziesty słowo bogactwo, mógł zostać jednak bardzo nieszczęśliwym milionerem, a ktoś urodzony z pakietem “Rak, 115”, mógł tak poprowadzić swoje życie, żeby ani razu nie użyć tego słowa i dożyć w zdrowiu sędziwego wieku. Dużym mankamentem takiego systemu były przypadki dzieci czy zbuntowanych nastolatków, które tylko po to, żeby sprawdzić system albo zrobić na złość rodzicom, wypowiadały dane słowo przepisaną ilość razy. I w ten sposób można było łatwo umrzeć na zawał, trwale oślepnąć, ale też stać się małym miliarderem.
Jak by to było, gdyby w naszym świecie każdy miał takie zakodowane słowo, mogłoby się ono ziszczać i po tysiąc którymś wypowiedzeniu i byłoby to “Szczęście”?
Jeśli spodobał Ci się tekst, to super! Gdzieś tam cieszę się jak dziecko i skaczę pod sufit mojego ośmiometrowego strychu. Udostępnij, proszę, podlinkuj, przescroluj jeszcze raz. Wpadaj też częściej na zimę i na Facebooka. Much love!
Robert
Rozmarzyłem się!…
PolubieniePolubienie
Pingback: Znów koszmarne sny | Mój punkt widzenia albo skrawki żółtych papierów
nameless
W oparciu o Ten sen mógłby powstać świetny film. Myślę że mamy takie słowa, lecz nie chodzi o ich wypowiedzenie przez usta, lecz z głębi duszy. Nie wiem skąd to mam, ale co jakiś czas wypowiadam pod nosem pewne konkretne słowa… które przyciągają… pomysły. W zasadzie wypowiadam to nieświadomie, nie wiem dlaczego… Co innego, jeśli wypowiem coś z premedytacją (nawet jeśli powiem to samo, co wypowiadam „odruchowo”), wtedy albo nie działa wcale, albo bardzo bardzo słabo. Jeśli chodzi o energię, to przecież zapewne każdemu z nas zdarzyło się przyciągnąć czyjś wzrok patrząc na kogoś, np. w tłumie i to mimo dużej odległości, lub odwrotnie – poczuć czyjeś spojrzenie na plecach. Więc tutaj definitywnie mamy do czynienia z jakąś nie zbadaną jeszcze energią. Jeśli chodzi o metro, dodatkowo dochodzą feromony. Mówiąc „nie podchodźcie! to moje miejsce” siłą rzeczy „spinamy się” i wysyłamy feromony agresji lub stresu, które odbierają inni ludzie. Jak ktoś wyżej napisał, zmienia się wyraz twarzy, zmienia się też postawa. Chociaż powiem wam że jadę czasem pociągiem podmiejskim i obserwuję taką sytuację, że ludzie stoją a jest jedno lub kilka miejsc wolnych. Patrzę na tych ludzi. To raczej mężczyźni i niekoniecznie jest to śmierdzący żul, czy dziwny łysy w dresach, niekoniecznie facet z bliznami. Zwykły mężczyzna, bez agresywnego wyrazu twarzy, normalnie ubrany, no a jednak… też wolę nie siadać obok i nie wiem czemu.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tochybaomnie
O tym samym pomyślałam! Świetny pomysł na opowiadanie, całą powieść albo nawet film.
PolubieniePolubienie
danuaria
Jezu! Jaki fajny sen! Świetny temat na książkę!
PolubieniePolubienie
martamachej
Przegenialna sprawa by to była!!!! <3
Świetny pomysł!
PolubieniePolubienie
Ruda Wstążka
Ciekawe, ile razy w życiu faktycznie wypowiadamy słowo „rak” czy „bogactwo”? Efekty czegoś takiego mogłyby być interesujące
PolubieniePolubienie
dychadziennie
Do komentarzy tutaj nie można dodawać zdjęć, ale zrobiłem print screen art. naukowego, w którym zanalizowano 700 milionów słów wypowiedzianych przez 75 000 użytkowników fb (za ich zgodą). Badania (2013) uwzględniały standaryzowane testy osobowości, płeć, wiek, narodowość. Wśród autorów artykułu są też Polacy więc polski fb też reprezentowany. Częstość wypowiadanych słów w podziale na płeć wygląda jak tutaj na print screenie: http://imgur.com/a/4UwC6
Cały artykuł jest tutaj: http://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0073791 na licencji CC, więc można czytać do woli.
A „efektach” słów nie ma, ale chmurki częstotliwości słów też są b. ciekawe.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ruda Wstążka
A dziękuję. Chętnie artykuł przeczytam, bo chmurki faktycznie bardzo ciekawie wyglądają :D
PolubieniePolubione przez 1 osoba
andorinha91
są tacy, którzy wierzą, że jak będziesz sobie coś cały czas powtarzać i wmawiać, to to się ziści. ten pan chociażby, o ile dobrze pamiętam: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/152938/potega-podswiadomosci
PolubieniePolubienie
Nisia
Bardzo interesujacy sen. Ciekawa jestem jakie to mialoby skutki w rzeczywistosci :)
PolubieniePolubienie
dychadziennie
Był kiedyś taki eksperyment, w którym facet jeździł metrem i w jedną stronę powtarzał w myślach „nie dosiadaj się”, a jadąc w drugą „usiądź obok mnie”. Efekt był taki, że w jedną jeździł sam, a w drugą przez większość czasu jechał z kimś obok. Dynamiczna prawda ;-)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Agata Wieczorowska
Może powtarzając w myślach dany komunikat ta osoba miała albo bardziej zachęcający do przysiadnięcia się albo odpychający wyraz twarzy? :)
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
dychadziennie
Też o tym myślałem
PolubieniePolubienie
Nisia
W sumie to nawet jesli ten ktos z eksperymentu mial inny wyraz twarzy to daje swiadectwo tego, jak odpowiednie podejscie do zycia moze to zycie zmienic.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
danuaria
Gdyby to była prawda, można by to fajnie wykorzystać w dobrym celu. Mnie by się takie coś przydało.
PolubieniePolubienie